2008-01-02 11:32:03
http://www.e-lama.pl/artykuly/5136/koniec-szalonego-wzrostu-cen-mieszkan/
Wszystko wskazuje na to, że po dwóch latach wzrostowego szaleństwa, ceny mieszkań doczekały się w końcu stabilizacji, a nawet drobnych zniżek. Prognozy wskazują, że w roku 2008 utrzyma się zapoczątkowany niedawno trend spadku cen mieszkań – w szczególności na rynku wtórnym. Czyżby czekał nas w końcu przełom w szaleństwie mieszkaniowych cen?
W ciągu ostatnich trzech miesięcy nastąpiły pierwsze od dłuższego czasu spadki cen mieszkań – poinformował dzisiaj serwis TVN24. Drobne jak na razie obniżki objęły przede wszystkim rynek wtórny i mieszkania o niższym standardzie, czyli głównie te z lat 50. w blokach z wielkiej płyty. Wiele wskazuje na to, że zniżkowy trend umocni się w obecnym roku. Powód? Wzrastające ostatnimi czasy w zawrotnym tempie ceny osiągnęły już taki poziom, że same przyczyniły się do spadku popytu na zakup mieszkań. Nie oznacza to jednak, że rozpoczęty właśnie rok okaże się czasem lawinowego spadku cen – należy się raczej spodziewać wyraźnej stabilizacji, skutkującej w niektórych przypadkach drobnymi zniżkami. Ważna wydaje się jednak sama wiadomość, że specjaliści wróżą rychły koniec cenowego szaleństwa na rynku nieruchomości. Takie właśnie wnioski płyną z opublikowanego niedawno raportu nt. rynku nieruchomości, przygotowanego przez Expandera i serwis Szybko.pl.
Nie spodziewajmy się cenowej rewolucji ani spektakularnych zniżek. Na to wciąż jeszcze za wcześnie. Liczyć możemy natomiast na drobne spadki cen w niektórych segmentach rynku nieruchomości. Stanieć mogą przede wszystkim mieszkania o niższym standardzie, szczególnie te stare i zaniedbane. Na wartości stracą także mieszkania z lat 50. i te usytuowane w blokowiskach z wielkiej płyty – podaje TVN24. Jeśli więc nastąpią drobne spadki, to obejmą przede wszystkim wtórny rynek nieruchomości. Wbrew pozorom nie jest to informacja tak oczywista, jak mogłoby się wydawać – trwający przez ostatnie dwa lata cenowy boom nie omijał także lokali, które swoim standardem wyraźnie odstawały od przyzwoitej średniej rynku nieruchomości. Nadchodzące właśnie uspokojenie cen sprawi jednak, że aby zwiększyć atrakcyjność takich lokali, konieczna może się okazać zniżka ich cen.
Obniżki cen mogą nastąpić także tam, gdzie ceny wyraźnie jak dotąd przewyższały średnią dla danego miasta, a dodatkowo także tam, gdzie widoczna jest dużą podaż nowych mieszkań czyli po prostu – w dzielnicach gdzie intensywnie rozbudowują się nowe osiedla.
Co przestanie drożeć....
Z pewnością czeka nas koniec szalonego wzrostu cen – mieszkania po prostu nie mogą być już droższe, niż są w chwili obecnej, bo przekracza to możliwości większości Polaków. Koniec cenowego szaleństwa nie wróży jednak – niestety – szybkiego spadku cen za wynajem. Dobra wiadomość jest taka, że ceny wynajmu powinny się wyraźnie uspokoić i ustabilizować. Nieco gorsza – szczególnie dla studentów- informacja to ta, że nie spowoduje to rychłego spadku cen za wynajem mieszkania. Jednym z powodów takiego stanu rzeczy jest to, że ceny mieszkań są w chwili obecnej tak wysokie że, paradoksalnie, wielu Polakom bardziej opłaca się wynajmować, niż spłacać raty kredytu za mieszkanie. Wynajem jest więc wciąż atrakcyjną (bo często jedyną) alternatywą dla zaciągania kredytów na zakup własnego mieszkania.
...A co podrożeje?
Stabilizacja cen mieszkań ma jednak swoją gorszą stronę – wyrównanie kosztów zakupu własnego “m” może sprawić, że niektóre lokale podrożeją, dobijając do obowiązującego poziomu. Podrożeją przede wszystkim te lokale, które wobec obowiązujących cen, zachowały nadal relatywnie atrakcyjny koszt zakupu. Stanie się tak z powodu przeniesienia popytu ze zbyt drogich dzielnic na te nieco tańsze, pozostające wciąż jeszcze w zasięgu możliwości nabywców. A że zgodnie ze złotą zasadą ekonomii większy popyt sprzyja wzrostowi cen, także w relatywnie tańszych dzielnicach nastanie w końcu cenowa koniunktura. Ceny mogą jednak wzrastać pod warunkiem, że mieszkania zlokalizowane w tańszych jak dotąd dzielnicach, nie będą znacząco odbiegały od oczekiwań klientów i obowiązujących standardów. Prognozy te dotyczą przede wszystkim największych miast i aglomeracji w Polsce. Co wydaje się być jednak pocieszające – nawet jeśli w niektórych przypadkach nastąpią wzrosty cen, to będą to podwyżki stosunkowo niewielkie, a wobec dotychczas galopujących kosztów, wręcz symboliczne.
Klient płaci, więc wymaga.
Z przytoczonego przez TVN 24 raportu, wynika jeden szczególnie ciekawy wniosek: oczekiwania klientów zaczynają mieć wpływ na ceny nieruchomości. Ponieważ ceny mieszkań są już bardzo wysokie, jednym z ich regulatorów stały się oczekiwania klientów. Skoro bowiem decydujemy się już na kredyt i ogromny w skali polskich możliwości wydatek, chcemy uzyskać najwyższy możliwy standard. Miejmy nadzieję że z biegiem czasu tendencja ta zacznie także obowiązywać względem cen wynajmu, wróżąc koniec czasów, w których studenci wynajmowali za niebotyczne sumy (jak zwykło się już mówić) “schowki na szczotki”.
No comments:
Post a Comment